Puszące się włosy to zmora wielu kobiet. Żadna z nas nie lubi kiedy zaraz po wyjściu na podwórko zaczynamy wyglądać jak pudel. Choć włosy mogą się puszyć nie tylko w takiej sytuacji. Często przez źle dobraną pielęgnację, już po myciu wyglądają źle i są spuszone. Jaka jest tego przyczyna? Zaraz wszystkiego się dowiesz!

Szczególną tendencję do puchu mają włosy wysokoporowate, u których łuska włosa jest mocno odchylona. Takie włosy są często suche, wyglądają na zniszczone, przypominają siano … Brzmi to znajomo? Ale pamiętajcie, że nie tylko wysokoporowate włosy mogą się puszyć. Tak naprawdę jedną z głównych przyczyn tego problemu jest odwodnienie kory włosa.


Odwodnienie włosów. Skąd się ono bierze?

Odwodnienie włosów może wynikać między innymi ze źle dobranych kosmetyków, ważna jest równowaga PEH. To nic innego jak proteiny, emolienty i humektanty. Są to trzy grupy składników potrzebne naszym włosom. Każdy z tych składników znajduje się w maskach i odżywkach, przez co też każdy konkretny produkt różni się swoim składem i można go kategoryzować według PEH. Odżywka lub maska może mieć np. skład emolientowy lub proteinowy. Aby zachować równowagę PEH należy dostarczać odpowiednio każdego ze składników równowagi PEH. Dzięki niej nasze włosy z czasem zyskają na kondycji i wyglądzie. Należy obserwować jak zachowują się nasze włosy, co lubią a czego nie. Być może któryś składnik, taki jak np. gliceryna powoduje puszenie się włosów. Zbyt duża liczba humektantów (są to nawilżacze, np. aloes, kwas hialuronowy, pantenol, gliceryna) może właśnie objawiać się w taki sposób - jest to wtedy dla nas znak aby ograniczyć je do minimum.
W Le Cosmetique znajdziemy produkty ze składami według równowagi PEH, np. maska emolientowo-humektantowa Color Save Togethair, maska emolientowo-humektantowo-proteinowa Repair Togethair (dzięki niej dostarczysz wszystkie trzy grupy składników podczas jednego zabiegu) lub maska emolientowo- humektantowa N-Hydra Togethair.

Używanie suszarki lub prostownicy również ma na to wpływ. Gdy nasze włosy nie wyglądają dobrze, sięgamy właśnie po prostownicę. Okazuje się to jednak być błędnym kołem. Po wyprostowaniu, włosy może i będą wyglądały lepiej (optycznie), ale ich struktura wewnątrz zostanie uszkodzona, a to doprowadzi do zniszczeń. Warto zwrócić jeszcze uwagę, będąc przy prostownicach, że istnieją takie, które pozwalają na uzyskanie perfekcyjnego efektu prostowania w niższej temperaturze (nawet o 30 stopni C.) co niewątpliwie zwiększa bezpieczeństwo ich użycia, obniżając ryzyko dużych zniszczeń. Mam tutaj na myśli nowoczesne sprzęty z technologią podczerwieni InfraRed

Przy dużej wilgotności powietrza, włosy których łuska nie jest dobrze domknięta może reagować puchem. Dlatego ważna jest obserwacja włosów i dobieranie takich kosmetyków, które odpowiednio je dociążą. Tutaj przyda się porządna dawka emolientów (są to „natłuszczacze” które utrzymują odpowiednią barierę. Chroni ona nasze włosy przed zniszczeniami), które otulą nasze włosy i będą ich „tarczą ochronną”. Przykłady emolientów: Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Plukenetia Volubilis Seed Oil.

Jak zapobiegać puszeniu się włosów?

  1. Olejowanie – jest to zabieg dla włosów, w którym wykorzystuje się oleje. Najlepiej żeby były one dobrane do naszej porowatości włosów. Olej nakładamy na całe włosy, później emulgujemy go odżywką aby został dobrze zmyty z włosów. Zabieg ten chroni włosy przed zniszczeniami i utratą wody. Olej należy trzymać na włosach minimum 30 minut.
  2. Domykanie łuski włosa – jest na to prosty sposób. Użycie chłodnego nawiewu podczas suszenia lub płukanka z kwaśnym odczynem.
  3. Odpowiednie akcesoria – jedwabna poszewka do spania, dobra szczotka, czyli taka która ma właściwości antystatyczne i jonizujące, np. chyba najbardziej znana Finger Brush, Olivia Garden i scrunchies przy codziennych fryzurach.